Charlie Malzahn (32 l.) w 2017 r. siedział za kratami w więzieniu w hrabstwie Coconino w Arizonie za co najmniej trzy wyroki za przestępstwa. Cathryn Gorospe (†44 l.), która wówczas od miesiąca spotykała się z mężczyzną, chciała pomóc mu wyjść na prostą – miała nadzieję, że ten wygra z uzależnieniem od narkotyków.
Kobieta wpłaciła za niego kaucję, po czym nagle zaginęła. Później jej zwłoki znaleziono na prywatnej posesji w Mayer – miała złamane żebra, a na całym ciele wiele ran kłutych. Jak wykazało śledztwo, kobieta została zadźgana, a następnie przejechana samochodem.
W czerwcu Malzahn przyznał się do swoich czynów – tj. do zarzutu morderstwa pierwszego stopnia i porzucenia ciała. Prokuratorzy zgodzili się wówczas zrezygnować z kary śmierci.
We wtorek sędzia skazał mężczyznę na dożywotnie pozbawienie wolności bez możliwości zwolnienia warunkowego. Po usłyszeniu wyroku ojciec tragicznie zmarłej powiedział, że nic, czego doświadczył jako żołnierz i strażak, nie równa się ze świadomością, iż jego córka straciła życie w tak okrutny sposób. – Nie wiedziałem, że można odczuwać tyle bólu, nie będąc fizycznie rannym – powiedział Ray Gorospe.