Zaczął wpadką walkę o Biały Dom

2023-05-26 15:51

Wielki start okazał się wielką porażką – takimi słowami internauci komentują środową inaugurację kampanii Rona DeSantisa (45 l.). Gubernator Florydy postanowił przekazać nowinę o dołączeniu do wyścigu o fotel prezydenta nietypowo – u boku miliardera Elona Muska (52 l.) na Twitterze. Transmisja na żywo rozpoczęła się jednak od problemów technicznych. Usterki dały pożywkę przeciwnikom, z największym rywalem polityka Donaldem Trumpem (77 l.) na czele.

– Upadek Ameryki nie jest nieunikniony – to wybór. I powinniśmy wybrać nowy kierunek – ścieżkę, która doprowadzi do amerykańskiej rewitalizacji – przekonywał DeSantis. – Kandyduję na prezydenta Stanów Zjednoczonych, aby poprowadzić nasz wielki amerykański powrót – kontynuował, nadając przez niestabilne łącze, które opóźniło planowany start wielkiego ogłoszenia o ponad 20 minut. Wedle Muska, było ono spowodowane przeciążeniem serwerów, ponieważ tak wiele osób chciało wysłuchać przemówienia republikanina.

Tłumaczenia nie powstrzymały bezlitosnych krytyków, szczególnie jednego. Donald Trump od razu zalał swój portal Truth Social komentarzami na temat już oficjalnego kontrkandydata. – „Znam Rona. W ten sam sposób, w jaki poradził sobie z jego ogłoszeniem, będzie radził sobie z krajem!” – grzmiał były prezydent. – „Rob, mój czerwony guzik jest większy, lepszy, silniejszy i działa (…) Twój nie! (zgodnie z moją rozmową z Kim Dzong Unem z Korei Północnej, który niedługo zostanie moim przyjacielem)” – napisał w innym poście, porównując kampanię DeSantisa do upadającej rakiety. W kolejnym wpisie opublikował przeróbkę transmisji gubernatora, umieszczając w gronie rozmówców… Adolfa Hitlera i diabła. DeSantis złośliwością wykazał się wcześniej. Choć podczas przemówienia nie wymienił Trumpa z nazwiska, nie powstrzymał się od wymierzenia mu pstryczka. – Rządzenie to nie rozrywka. Nie chodzi o budowanie marki i afiszowanie się na pokaz – stwierdził.

Mimo zaciętej walki to były prezydent prowadzi w sondażach. Z środowego badania Quinnipiac University wynika, że Trump w walce o nominację republikanów może liczyć na 56-proc. poparcie, podczas gdy DeSantis – na 25 proc. Jednak w hipotetycznym starciu z Joe Bidenem (81 l.) to gubernator miałby większe szanse – Trump zyskałby 46 proc. głosów w porównaniu z 48 proc. dla demokraty, a DeSantis otrzymałby 47 proc., podczas gdy Biden – 46 proc.