Zabójca polskiej policjantki oskarżony o morderstwo

2024-07-31 17:57

Weteran amerykańskiej armii, który po pijanemu wjechał w salon kosmetyczny na nowojorskiej wyspie Long Island odpowie za morderstwo. 64-letni Steven Schwally, który 28 czerwca podczas makabrycznej kraksy zabił cztery osoby, w tym polską policjantkę Emilię Rennhack (+30 l.), stanie przed sądem, gdzie usłyszy akt oskarżenia.

Wielka ława przysięgłych w Riverhead, NY, zdecydowała, że Steven Schwally powinien odpowiedzieć za cztery morderstwa drugiego stopnia. W czwartek 1 sierpnia 64-latek stanąć ma przed tamtejszym sądem, by wysłuchać aktu oskarżenia. Mężczyzna odpowie za tragedię z 28 czerwca, do której doprowadził, gdy pijany wsiadł za kierownicę swojego chevroleta. Według ustaleń śledczych, Schwally w noc przed kraksą wypił aż 18 piw, a po południu urządził sobie pijacki rajd po Deer Park. Gdy pędził przez miasteczko, jego auto wypadło z drogi, wzbiło się w powietrze i wpadło przez frontową witrynę do salonu Hawaii Nail & Spa.

Efekty wypadku zmroziły krew w żyłach. Cztery osoby zginęły, a dziewięć - siedem kobiet, jeden mężczyzna i dziewczynka - zostało rannych.

Wśród zabitych znalazła się polska policjantka. 30-letnia Emilia Rennhack, która przyjechała do USA jako 12-latka, zaledwie we wrześniu ubiegłego roku wzięła ślub z kolegą z policji. 28 czerwca przyszła do Hawaii Nail & Spa na umówioną wizytę u manicurzystki przed ślubem znajomych. Jej zgon stwierdzono na miejscu tragedii. Opłakiwał ją nie tylko mąż i rodzina, ale też oddani przyjaciele z NYPD, gdzie służyła od 2018 r. - „W 2021 roku Emilia dołączyła do jednostki 102 ds. przemocy domowej, gdzie wywarła pozytywny wpływ na rodziny potrzebujące wsparcia. W ciągu 6 lat pracy jako policjantka zgromadziła ponad 150 aresztowań. Była szanowana przez członków społeczności oraz swoich braci i siostry ze 102. komisariatu” – wspominali ją koledzy z Queensu, którzy tłumnie wzięli udział w pogrzebie Emilli w New Hyde Park, NY. Żegnał ją razem z nimi burmistrz Nowego Jorku Eric Adams (64 l.).

Prócz 30-letniej Polki w koszmarnym wypadku zginęli jeszcze menager salonu Jiancai Chen (+37 l.) i pracownice Yan Xu (+41 l.) i Meizi Zhang (+50 l.). Schwally został zatrzymany na miejscu. Wymagał pomocy medycznej, więc zabrano go najpierw do Szpitala Dobrego Samarytanina. Kilka dni później stanął przed sądem, który zdecydował o zatrzymaniu go w areszcie za kaucją w wysokości miliona dolarów lub 2 milionów dolarów w gotówce.