Lawrence Rudolph (67 l.), amerykański dentysta, który w Pitsburghu prowadzi klinikę Three Rivers Dental, został oskarżony o zabicie swojej żony Bianki Finizio Rudolph podczas myśliwskiej wyprawy do Zambii w 2016 r. Kobieta chciała tam upolować lamparta.
Choć miejscowa policja przyjęła jego wersję o przypadkowym wystrzale naładowanej wcześniej broni, podejrzenia powziął szef służby konsularnej, weteran US Marines z 20-letnim stażem. Nie podobał mu się pośpiech, z jakim Rudolf chciał skremować zwłoki. Rzut oka na same zwłoki, które nosiły inne ślady, niż po postrzale z broni śrutowej, również utwierdził go w podejrzeniach.
Rudolph ostatecznie żonę pochował i odebrał ubezpieczenia na życie w łącznej kwocie $4,8 mln. Potem do gry, na podstawie doniesień, wkroczyło FBI. Śledztwo wykazało, że znany z licznych romansów dentysta miał kochankę, z którą zamieszkał wkrótce po śmierci Bianki. Jednoznaczny był też werdykt Stanowego Lekarza Sądowego w Colorado, który przeanalizował zdjęcia zwłok. - To niemożliwe, żeby ta broń spowodowała takie rany - zaopiniował.
Obecnie Lawrence Rudolph czeka na proces, a jego adwokat twierdzi, że jest niewinny.