21 czerwca 2019 r. w wyniku czołowego zderzenia pick-upa z grupą motocyklistów życie straciło siedem osób. Kierowcą pojazdu był pochodzący z Ukrainy Zhukovskyy. W dniu dramatu w jego organizmie wykryto obecność heroiny, fentanylu i kokainy. Sam powiedział policji, że to on był sprawcą. Jednak we wtorek ława przysięgłych uniewinniła 26-latka, któremu siedmiokrotnie zarzucono spowodowanie wypadku i nieumyślne spowodowanie śmierci.
Obrońca mężczyzny, Jay Duguay, dowodził, że winowajcą tragedii był motocyklista Albert Mazza Jr, ponieważ rzekomo był pijany podczas jazdy, nie patrzył na drogę i wpadł w poślizg. Zarzucał również prokuratorom, że nie wzięli pod uwagę faktu, że podczas rekonstrukcji wypadku zaprzeczono teorii, że to Zhukovskyy przejechał na drugi pas ruchu.
– Zabił siedem osób i wychodzi na wolność. To niewiarygodne – stwierdził Albert Mazza, ojciec zmarłego motocyklisty.