Parafianie z Chelsea z utratą swojego kościoła liczyli się już od jesieni ubiegłego roku. Wtedy biskup Bostonu Mark O’Connell (58 l.) zapowiedział wstępne zamknięcie kościoła w czerwcu. Na Wielkanoc miało się odbyć jeszcze jedno spotkanie konsultacyjne, ale nie doszło do niego z powodu pandemii.
- Liczby pokazują, że misja kościoła św. Stanisława, jako służącego polskiej społeczności, dobiegła końca – pisze biskup O’Connell. - W ciągu ostatnich lat można było zaobserwować stopniowy odpływ wiernych, spowodowany coraz mniejszym napływem imigrantów z Polski oraz zmianami demograficznymi.
Jego zdaniem obecnie parafia liczy zbyt mało wiernych, by mogła kontynuować działalność.
W liście skierowanym do parafian biskup informuje też, że aktywa parafii zostaną podzielone między dwie inne polskie parafie: Matki Bożej Częstochowskiej w południowym Bostonie i Sanktuarium św. Jana Pawła II Bożego Miłosierdzia w Salem, dzięki czemu nadal będą służyć polskiej społeczności.
To kolejna polska parafia znikająca z mapy USA. Podobny los spotkał kościół Matki Bożej Różańcowej w Springfield, MA,zamknięty na przełomie 2017 i 2018 r. oraz parafię Matki Bożej Bolesnej w Holyoke, MA, którą połączono z inną. W Connecticut pod koniec czerwca 2017 r. tylko w archidiecezji hartfordzkiej zamkniętych zostało 26 kościołów, a kolejne 144 połączyło się w 56 nowych parafii. Zamknięto wówczas 6 polskich kościołów.
Wiernym udało się natomiast uratować mały kościół Św. Trójcy w Mamaroneck, w hrabstwie Westchester, NY. Po interwencji Watykanu kardynał Timothy Dolan (70 l.) uchylił swój dekret, nakazujący zamknięcie kościoła z powodów finansowych.