Za kraty w walce o imigrantów

2018-09-26 0:17

Administracja Donalda Trumpa (72 l.) ogłosiła plan drastycznego uprzykrzenia życia imigrantom. Tak jak zapowiadała, zamierza odebrać możliwość legalizacji pobytu wszystkim tym, którzy korzystali z jakiejkolwiek pomocy społecznej. W całym kraju organizowane są protesty w obronie praw najsłabszych. W NYC do aresztu trafiło 14 aktywistów, którzy wyrazili swoje oburzenie blokadą ruchliwej Delancey Street.

Department of Homeland Security ujawnił w sobotę projekt kolejnej ustawy uderzającej w imigrantów. I odbierającej szanse większości z nich na legalizację pobytu, a więc spokojne życie. Zgodnie z zapowiedziami, o których pisał również „Super Express”, stracą ją ci, którzy pobierają dodatki rodzinne, zasiłki, food stamps oraz korzystają z Medicaid czy Medicare Part D. Podobny los spotka tych, którzy zarabiają za mało, by utrzymać rodzinę, o czym decydować będzie miał prawo… urząd imigracyjny.

Propozycja błyskawicznie wywołała oburzenie organizacji proimigracyjnych. – Trump chce zmusić rodziny imigrantów do niemożliwego wyboru między legalnym statusem a bezpieczeństwem i zdrowiem bliskich. Nie będziemy stać bezczynnie, gdy administracja Trumpa atakuje nasze imigracyjne społeczności i rodziny – podkreślił w oświadczeniu Steven Choi, szef New York Immigration Coaliton, która w poniedziałkowe popołudnie zorganizowała protest przeciwko projektowi Public Charge. Czternastu jej działaczy wyszło po południu na Delancey Street i z transparentami usiadło na ulicy, blokując ruch.

Na miejscu dość szybko pojawili się funkcjonariusze NYPD, którzy próbowali przekonać protestujących do zejścia z jezdni. Bezskutecznie. Ostatecznie blokadę rozwiązano siłowo, pakując protestujących do radiowozów, którymi przewieziono ich na posterunek. Kilka godzin później wszyscy zostali wypuszczeni.

Nasi Partnerzy polecają