Z lotniska na granicę

i

Autor: AP Z lotniska na granicę

Z lotniska na granicę

2019-05-16 22:02

Kryzys na południowej granicy USA trwa i amerykańskie władze sięgają po kolejne środki, żeby temu zaradzić. Jak donosi CNN, teraz administracja Donalda Trumpa (73 l.) chce oddelegować setki agentów Transportation Security Administration (TSA) i pracowników ochrony z lotnisk na meksykańsko-amerykańską granicę.

Jak argumentują przedstawiciele administracji, ma to pomóc w opanowaniu sytuacji, kiedy to tysiące azylantów dziennie „bombarduje” granicę. Wśród pracowników TSA, którzy mają zostać oddelegowani na południe, są również m.in. air marshals, czyli tajniacy służb rządowych, którzy po cichu obserwują sytuację na pokładzie samolotu, a w razie potrzeby wkraczają do akcji. CNN podaje, że w rozesłanym wewnętrznym e-mailu DHS i władze imigracyjne poinformowały, że z szeregów TSA oddelegowanych do pracy na granicy zostanie 175 agentów mundurowych, pełniących na lotniskach obowiązki niejako policji oraz 400 pracowników operacyjnych. Przedstawiciele Transportation Security Administration, agencji podlegającej pod Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) przypomnieli, że zbliża się sezon wzmożonych podróży związany z wakacjami i zredukowanie liczby agentów na lotniskach może być dość ryzykowne. Niemniej jednak samo szefostwo TSA zgadza się z działaniami administracji. – Sytuacja na południowej granicy wymaga każdego możliwego wsparcia. Agenci TSA mogą bardzo pomóc i dlatego tak też się stanie – mówi Gary Renfrow z TSA. Dodaje, że z lotnisk nie znikną agenci, którzy są na pierwszej linii kontaktu z pasażerami przechodzącymi przez security.

Nasi Partnerzy polecają