Zaczęło się od sklepu na stacji benzynowej. Wezwana policja znalazła zwłoki siedzącego za kierownicą auta Chrisa Eugene Boyce’a (†59 l.). Policjanci nie skończyli badać miejsca zbrodni, gdy dostali wezwanie do domu kilka mil dalej. Na miejscu zastali martwą 60-latkę i jej rannego męża George’a Drane’a. Tak poznali tożsamość podejrzanego, którym okazał się były mąż kobiety Richard Crum (52 l.). Chwilę później okazało się, że zdążył też urządzić jatkę w sąsiednim domu, gdzie zabił swojego ojczyma George’a McCaina (†73 l.) i jego siostrę Lyndę (†78 l.). Gdy policja dotarła do jego domu, w pobliżu znalazła ciała kolejnych dwóch osób. Zwłoki Charlesa Manuela (†76 l.) leżały na drodze, John Rorie (†59 l.) został zabity w samochodzie. Crum został zatrzymany i oskarżony o zabójstwo.
– Wszędzie są przestępstwa, a od czasu do czasu mamy brutalne przestępstwa, ale z pewnością nic o takiej skali – przyznał szeryf hrabstwa Tate Brad Lance. – Nie wiemy, co to wywołało, to jest właśnie ta przerażająca część – dodał. Znajoma rodziny Ashley McKinney (38 l.) uważa, że do tragedii przyczyniły się psychiczne problemy 52-latka, które doprowadziły do rozpadu jego małżeństwa. Jak opowiada, mężczyzna potrafił nagle naśladować ruchy hongkońskiej gwiazdy akcji Jackie Chana. Czasami pojawiał się z mieczem. Miał też korzystać z opieki psychiatrycznej i ostatecznie przejść na rentę.