Gubernator zorganizowała w czwartek konferencję prasową na stanowym Kapitolu, by ogłosić, że wraz z politykami osiągnęli „koncepcyjne porozumienie” w sprawie budżetu. Mimo że umowa musi wciąż zostać zatwierdzona przez ustawodawców, uzgodniono już, że w budżecie znajdą się fundusze na jeden z priorytetów Hochul, który stanowił kość niezgody między gubernator a kongresmenami – zmianę prawa o kaucji.
W niedalekiej przyszłości zniesiony ma zostać przepis, który wymagał od sędziów stosowania „najmniej restrykcyjnych” środków dla zabezpieczenia stawiennictwa podejrzanych przed sądem. To często wiązało się z wypuszczaniem nawet groźnych przestępców z aresztu bez konieczności wpłacania gotówki. Zdaniem przeciwników wciąż obowiązującego prawa, prowadzi ono do wzrostu przestępczości i powrotu recydywistów na ulice. Zwolennicy rozwiązania przekonują z kolei, że konieczność wpłacania kaucji dyskryminuje osoby w trudnej sytuacji finansowej, podczas gdy bogatsi nowojorczycy mogą cieszyć się wolnością. – To da sędziom swobodę decyzji, której potrzebują, aby pociągnąć brutalnych przestępców do odpowiedzialności, jednocześnie podtrzymując nasze zaangażowanie na rzecz systemu sprawiedliwości (…), który zapewnia, że ubóstwo nie jest traktowane jako przestępstwo – mówiła Hochul.
Politycy uzgodnili także, że stan podniesie stawkę minimalną – w przyszłym roku do $16 w NYC w i niektórych przedmieściach oraz do $15 w reszcie stanu, a w ciągu kolejnych dwóch lat o dodatkowego dolara. Gubernator musiała jednak też pójść na kompromis. W gruzach legł jej plan budowy 800 tys. mieszkań na przedmieściach w ciągu kolejnej dekady, który spotkał się z głośnym sprzeciwem mieszkańców tych terenów. W NYC powstanie 14 nowych szkół czarterowych – znacznie mniej, niż oczekiwała Hochul. Na razie nie będzie także podwyżek podatków dochodowych dla bogaczy, o co zabiegali demokratyczni ustawodawcy, oraz ochrony najemców m.in. poprzez ograniczenia możliwości eksmisji lub podnoszenia czynszów przez prywatnych właścicieli mieszkań.