Wystawa „Barwy Powstania Warszawskiego” przypomina o powstańcach w Nowym Jorku

Nowojorska Polonia pamiętała o bohaterach Powstania Warszawskiego. 31 lipca, w przeddzień 80. rocznicy jego wybuchu, w Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku odbyła się wzruszająca uroczystość pod tytułem „Barwy Powstania Warszawskiego”. Jej honorowymi gośćmi byli powstaniec warszawski Andrzej Rawicz oraz Mikołaj Kaczmarek, kolorysta zdjęć powstańczych, które oglądać będzie można przez 63 dni.

Takich tłumów w polskim konsulacie nie widziano dawno. Na uroczystość przybyło blisko 200 osób. Inicjatorem i organizatorem, a także jej gospodarzem był Wojciech Maślanka, działacz polonijny i dziennikarz polonijnej gazety „Nowy Dziennik”. Spotkanie rozpoczęto odśpiewaniem hymnu polskiego. Po nim prowadzący przeprowadził rozmowę o powstańczej przeszłości z 90-letnim Andrzejem Rawiczem z Penslywanii. Gość ze łzami w oczach wspominał jak jako dziesięciolatek z narażeniem życia roznosił w Warszawie biuletyn powstańczy. Opowiadał też o swoich rodzicach: mamie Krystynie, sanitariuszce powstańczej i tacie Józefie, lotniku.

- Pamiętam, jak Niemcy chcieli, by mama była żywą tarczą dla czołgu, ale cudem uratował ją polski strażak, który powiedział im, że to jego siostra i tym samym uratował jej życie. Mój dziadek zawiesił polską flagę na warszawskim Prudentialu. Przez wojnę nie widziałem swego taty przez prawie pięć, walczył w armii brytyjskiej – mówił Andrzej Rawicz. - Dla mnie, dziecka, powstanie stało się szybko rzeczywistością, spadające bomby czy wybuchy granatów po pewnym czasie przestały robić na mnie wrażenie. Nie byłem bohaterem, robiłem swoje, roznosiłem gazetkę powstańczą. Jedną z nich mam do dzisiaj – wspominał.

Po rozmowie z Andrzejem Rawiczem Wojtek Maślanka przeprowadził kolejną - z Mikołajem Kaczmarkiem, kolorystą prezentowanych zdjęć powstańczych, który przyleciał na uroczystość specjalnie z Polski. Gość opowiadał o technice koloryzowania zdjęć. Wyznał też, że jego ulubioną jest fotografia małej dziewczynki, klęczącej przy grobie brata. Uroczystość zakończył występ Chóru Dziecięcego Polonia, który wykonał powstańcze piosenki.

Wśród osób podziwiających zdjęcia i słuchających zaproszonych gości oraz chóru obecni byli przedstawiciele polonijnych organizacji, w tym harcerze. Nie zabrakło też Wielkiego Marszałka Parady Pułaskiego Piotra Praszkowicza z małżonką, reprezentującego kontyngent najstarszej polskiej parafii na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych - św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Manhattanie. - Takie uroczystości są dla nas, Polonii, bardzo ważne, a zwłaszcza dla młodego pokolenia urodzonego już w USA, by nie zapomniało o swoich korzeniach - powiedział nam marszałek.

Wystawa oryginalnych powstańczych zdjęć w wersji koloryzowanej przez Mikołaja Kaczmarka została zainstalowana na ogrodzeniu Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku. Będzie można ją oglądać do 3 października, a więc dnia upadku Powstania Warszawskiego.