Trwający od wielu dni chaos na Rikers Island ma zostać opanowany. Zakład, gdzie przebywa około 12 tys. więźniów zatrudniał do tej pory 9 tys. strażników. Ale teraz ich brakuje, a w celach dochodzi do dantejskich scen. Nowe prawo, które w piątek, w swoim biurze na Manhattanie podpisała gubernator Kathy Hochul, ma rozładować problem. Prawo, nazwane „Mniej znaczy więcej”, pozwoli na zwolnienie z cel tych więźniów, którzy trafili za kraty z powodu naruszenia zasad zwolnienia warunkowego. Oczywiście nie wszystkich. Chodzi o osoby, które do więzienia powróciły z powodu naruszenia warunków technicznych zwolnienia, spóźniły się na spotkanie kontrolne, złamały ustaloną przez sąd godzinę policyjną, lub podczas badań moczu wykryto u nich ślady alkoholu czy narkotyków. Ustawa ustala również czas oczekiwania na zwolnienie za dobre sprawowanie.
Przepis wchodzi w życie w momencie, gdy Nowy Jork wciąż notuje wzrost przestępczości, a krytycy upatrują jej źródeł m.in. w reformie systemu kaucji, który spowodował, że wielu zatrzymanych sprawców jest zwalnianych bez stosowania zabezpieczenia finansowego czy aresztu.
- Ciekawe kiedy nowojorscy demokraci zaczną pomagać ofiarom przestępstw lub trzymać niebezpiecznych ludzi za kratkami? - pytał w Zgromadzeniu stanowym lider republikańskiej mniejszości Will Barclay (52 l.).
