Bliscy ślicznej Caitlin Tracey, której ciało znaleziono na dole klatce schodowej apartamentowca w chicagowskiej dzielnicy South Loop w październiku 2024 roku mają nadzieję, że poznają w końcu okoliczności jej zagadkowej śmierci. Możliwe, że przełomowym momentem w śledztwie okaże się aresztowanie jej męża 46-letniego Adama Beckerinka, który został zakuty w kajdanki 7 marca.
46-latek, który został oficjalnie nazwany podejrzanym w sprawie śmierci Tracey, został zatrzymany przez Chicago Police Department na podstawie nakazu aresztowania wydanego w Michigan w związku ze sprawą przemocy wobec nieżyjącej już żony. 31 października 2024 r., już po śmierci 36-latki został oskarżony o przemoc domową, napaść na dwóch policjantów, stawianie oporu przy aresztowaniu, kradzież oraz utrudnianie komunikacji elektronicznej. Wszystkie oskarżenia, wystosowane jeszcze na wniosek Tracey, związane z incydentami, do których doszło w domu Tracey w New Buffalo w stanie Michigan 13 stycznia i 19 sierpnia 2024 roku.
Beckerink nic sobie nie robił z oskarżeń żony i konsekwentnie nie stawiał się w sądzie, między innymi na rozprawie przedprocesowej w Michigan w październiku 2024 r. Jego zatrzymanie w areszcie hrabstwa Cook było konsekwencją jego niestawienia się przez sądem. We wtorek jednak, jak podała stacja ABC7, 46-latek wpłacił kaucję i został zwolniony. Przed sądem w Michigan ma stawić się 7 kwietnia i potem 15 kwietnia. - Nie miał nic wspólnego ze śmiercią swojej żony i nadal będzie stawiał się w sądzie. A my będziemy nadal przemawiać w jego imieniu w sądzie - powiedział John Brayman, adwokat 46-latka, cytowany przez ABC7.
Mężczyzna został zatrzymany w tym samym, należącym do niego apartamencie przy 1200 South Prairie Avenue w Chicago, gdzie 27 października ubiegłego roku znaleziono martwą Tracey. Wiadomo, że runęła z wysokości ponad 20 pięter, jednak okoliczności jej śmierci wciąż są niejasne. Jej mąż jest wciąż jedynym podejrzanym. Policja w piątek przejęła jego telefon, który zostanie przeanalizowany w toku śledztwa w sprawie śmierci Tracey.