Wykrywacze broni na ratunek w metrze

2024-03-30 21:08

Po tygodniach pełnych aktów przemocy w metrze władze Nowego Jorku postanowiły sięgnąć po nowy sposób na poprawę bezpieczeństwa i uspokojenie przerażonych pasażerów. Zamierzają wypróbować użycie przenośnych skanerów, które będą wykrywały broń.

Władze metropolii i MTA ogłosiły w czwartek pilotażowy program mający na celu rozmieszczenie przenośnych skanerów broni w metrze. Skanery zostaną wprowadzone na kilku stacjach na próbę, a testy potrwają 90 dni. To pozwoli zebrać opinie mieszkańców oraz wprowadzić wszelkich sugerowane zmiany w funkcjonowaniu programu.

- W naszym systemie transportu nie ma miejsca na broń – powiedział w czwartek burmistrz Nowego Jorku Eric Adams (64 l.). - Zapewnienie nowojorczykom bezpieczeństwa w metrze i utrzymanie zaufania do systemu zabezpieczeń ma kluczowe znaczenie dla podtrzymania opinii, że Nowy Jork pozostanie najbezpieczniejszym dużym miastem w Ameryce – dodał podczas demonstracji urządzeń na stacji Fulton Street zademonstrowano, jak działa urządzenie.

Skaner wydał krótki sygnał dźwiękowy, gdy przeszedł przez nie policjant z bronią w kaburze, ale milczało, gdy przechodzili funkcjonariusze niosący telefony komórkowe i inne urządzenia elektroniczne. Adams powiedział, że miasto przeprowadzi własną analizę dokładności skanerów. - Ludzie mogą mieć złe doświadczenia z tą technologią. Urządzenie spełnia jednak nasze oczekiwania – powiedział Adams.

Władze miasta nie podały dokładnie, gdzie zostaną zainstalowane skanery. Poinformowano jedynie, że pilotażowe stacje zostaną wybrane w oparciu o statystyki dotyczące przestępczości w metrze. - Zaczniemy od kilku – zapowiedział Adams.

Pomysł nie wszystkim się podoba. Jerome Greco, prawnik nadzorujący dział kryminalistyki cyfrowej w Legal Aid Society, powiedział, że systemy wykrywania broni mogą wywoływać fałszywe alarmy i powodować panikę. - „Zdecydowane poleganie przez administrację na technologii jako panaceum na zwiększenie bezpieczeństwa publicznego jest błędne, kosztowne i powoduje znaczne naruszenia prywatności" - stwierdził Greco w komunikacie prasowym.