Sceny niczym z filmu kryminalnego rozegrały się w nocy z czwartku na piątek 2 sierpnia w sklepie jubilerskim Marquise Jewelers w centrum handlowym Woodfield Mall. Rabusie byli doskonale przygotowani. Wycięli dziurę w ścianie sąsiedniego pustego lokalu, aby przedostać się do sklepu. Potem ukradli z salonu wszystkie kosztowności warte niemal półtora miliona dolarów. Według policji, w rabunku wzięło udział około sześciu złodziei, którzy mieli na sobie kombinezony robotników budowlanych. Kradzież wyszła na jaw, gdy około godz. 9.30 am prawdziwy pracownik budowlany zauważył dziurę w ścianę w sąsiednim, remontowanym lokalu.
Właściciele, Asma Anwar i Shazad Malik, prowadzili sklep w Woodfield Mall od 13 lat. W rozmowie z lokalną stacją ABC7 przyznali, że są zdewastowani poniesionymi stratami i boją się o swoje bezpieczeństwo. - Wszystko zniknęło. Nic nam nie zostawili, to było dobrze zaplanowane włamanie. Potrzebuję odpowiedzi na moje pytanie, jak doszło do tego włamania w godzinach nocnych, w czasie zamknięcia centrum handlowego, i jak to się stało, że ochrona nie została powiadomiona – powiedziała Asma Anwar. - My jesteśmy właścicielami małej firmy. Nie jesteśmy korporacją. Zajmie nam bardzo dużo czasu, aby dojść do siebie bo tym rabunku, jeśli w ogóle będziemy w stanie się po tym podźwignąć – dodała. Jej partner Shazad Malik przyznał, że widok splądrowanego sklepu pozostanie w nim na długo. - Przyszedłem do tego miejsca, na które ciężko pracowałem przez 13 lat, i zobaczyłem wszystko zmiecione z powierzchni ziemi. Zaniemówiłem, jak to zobaczyłem. To był widok rozdzierający moje serce – stwierdził w rozmowie z ABC7.
Właściciele prowadzą rozmowy ze swoją firmą ubezpieczeniową w sprawie odszkodowania i apelują do mieszkańców Schaumburga o pomoc w ujęciu sprawców. Tymczasem policja dopatrzyła się podobieństw między napadem w Schaumburgu do rabunków szajki złodziei nazywanego „Hole in the Wall Gang (Gang dziury w ścianie)”, jednego z najsłynniejszych w historii. Należeli do niego członkowie mafii, którzy werbowali chuliganów powiązanych z gangiem Chicago Outfit. Członkowie szajki także działali w szóstkę i napadli na liczne sklepy jubilerskie w Las Vegas w latach 1979-1981, przebijając się przez ściany i sufity, a potem wynosząc biżuterię z kamieni szlachetnych o wartości milionów dolarów. Członkowie „Hole in the Wall Gang” zostali złapani, ale nie wszystkie diamenty i złotą biżuterię udało się odzyskać.
Drogocennego towaru nie odzyskali też poszkodowani w poprzednich włamaniach do salonów jubilerskich w Chicago polonijni jubilerzy. Sklep Adam's Jewelry Center w Chicago - rodzinny biznes prowadzony od ponad 30 lat przez znaną dobrze w polonijnym środowisku Alicję Budzik, która jest także redaktorem stacji radiowej Adam’s radio - został okradziony już cztery razy. Ostatni rabunek miał miejsce w marcu. Sprawców nie ujęto do dzisiaj.
Iskierką nadziei na sprawiedliwość dla chicagowskich jubilerów może być wiadomość o zatrzymaniu sprawcy jednego z takich napadów z 2022 r. We wtorek zarzuty próby morderstwa i napadu z bronią w ręku usłyszał Dionte Reed (20 l.), który według śledczych odpowiada za kradzież w sklepie jubilerskim w Oak Lawn, IL. W czasie rabunku postrzelony został jeden z właścicieli sklepu. Podejrzanego 20-latka udało się aresztować w Indianie. Był jednym z trzech mężczyzn podejrzewanych o udział w napadzie na Reichman Jewelers, do którego doszło w samo południe 1 lipca 2022 roku.