Tuż przed opadami śniegu, które jednego dnia przyniosły metropolii więcej białego puchu niż cała poprzednia zima, Departament Edukacji zamknął szkoły i ogłosił obowiązkową naukę zdalną dla wszystkich. Jednak dzieci nie poddały się administracyjnym nakazom.
W czwartek tysiące nowojorskich uczniów, zamiast siedzieć przed ekranami komputerów, bawiły się na śniegu w miejskich parkach. Zachęcali ich do tego nawet nauczyciele.
DOE też nie było temu przeciwne. - Uważamy, że nauka zdalna jest fajna, ale zaśnieżony park też jest przyjemnym miejscem - stwierdził Nathaniel Styer, rzecznik DOE.