Wybory w Nowym Jorku: Polacy muszą głosować, ale też kandydować

2021-06-16 17:35

Polski głos musi mocniej brzmieć w Nowym Jorku - uważają Robert Holden (70 l.), ubiegający się o reelekcję miejski radny z Queens i Robert Cornegy (56 l.), do tej pory radny z Brooklynu, który walczy o stanowisko prezydenta tej dzielnicy. Obaj politycy rozmawiali z polskimi mediami i aktywistami podczas przedwyborczego spotkania w ramach inicjatywy PolishAmericanVote w restauracji Kaskada na Greenpoincie.

Roberta Holdena nowojorska Polonia zna bardzo dobrze, a i jemu nie jest obca. Urodził się w Maspeth i tam chodził do szkoły. - Amerykańska Polonia to część mojego życia - mówił podczas konferencji. - Moja pierwsza dziewczyna była Polką, szef mojego sztabu, Daniel Kozina jest Polakiem.

Robert Cornegy postrzega Polaków w Nowym Jorku jako ważną część wielokulturowego tygla, jakim jest miasto. - Chciałbym, żeby polska kultura była istotnym składnikiem Brooklynu, tak jak kultura każdej grupy, która tu mieszka - powiedział.

Ale według obu polityków Polacy w Nowym Jorku zasługują na więcej. Jednak, żeby więcej uzyskać muszą być bardziej widoczni. - Powinniśmy namawiać do głosowania kolejnych Polaków - mówił Holden. - Namawiajmy jak najwięcej polskich Amerykanów do udziału w wyborach, bo tak wielu ciężko pracujących ludzi nie może być cicho.

Holden podkreślił też, że udział w wyborach nie oznacza jedynie samego głosowania. - Potrzebujemy Polaków również na wybieralnych miejskich stanowiskach – mówił. Tu, jak przyznał z kolei Cornegy, dla wielu amerykańskich Polaków mimo wieloletniego pobytu w USA nadal wielką barierą jest język. Chodzi nie tylko o mniejszą dostępność pracy - nieznający języka nie mogą wykonywać wielu lepiej płatnych zawodów. Chodzi też o dostęp do urzędów, gdzie nie zawsze mogą otrzymać potrzebne informacje czy formularze w zrozumiałym dla nich języku. - Rosnąca polska społeczność, która mieszka tu ponad 100 lat powinna mieć możliwość posługiwania się własnym językiem, tak jak inne duże społeczności w mieście - stwierdził Cornegy. - Musicie być pewni, ze polski głos jest słyszalny.

Holden widzi dla Ameryki jeszcze jedną korzyść z zaangażowania Polaków. - Potrzebujemy tych polskich Amerykanów, którzy poznali w życiu socjalizm. Muszą przemówić, bo młodzi Amerykanie nie wiedzą czym on grozi - tłumaczył. - Potrzebujemy ludzi, którzy im o tym powiedzą, a Polacy są tu ekspertami – przekonywał na konferencji. Była to część akcji #PolishAmericanVote, która skupiła polonijnych aktywistów i media: Biały Orzeł, Echo Polonijne, Kurier Plus, Nowy Dziennik, Radio Rampa i „Super Express”. Jej celem jest zachęcenie Polaków do jak najszerszego udziału w odbywających się w NY wyborach, wpisanie ich na listy wyborców i przedstawienie kandydatów ubiegających się o głosy w polonijnych okręgach.