Wybory prezydenckie w USA 2020. Biden zbiera ludzi, Trump pieniądze na walkę

2020-11-13 14:38

Prezydent-elekt Joe Biden (78 l.) wskazał przyszłego szefa swojego personelu w Białym Domu i powoli kompletuje zespół. Donald Trump (74 l.) i jego ludzie gorączkowo szukają sposobu na podważenie wyniku wyborów. Prowadzą wielką zbiórkę pieniędzy na honoraria dla prawników oraz, jak się okazuje, na pokrycie wyborczych długów. Tymczasem stan Georgia zarządził ponowne, ręczne przeliczenie głosów.

Georgia ponownie przeliczy głosy >> Alaska za urzędującym prezydentem >> Sądy odrzucają pozwy

Biden zbiera ludzi, Trump pieniądze na walkę

Prezydent elekt Joe Biden (78 l.) wskazał przyszłego szefa swojego personelu w Białym Domu i powoli kompletuje zespół. Donald Trump (74 l.) i jego ludzie gorączkowo szukają sposobu na podważenie wyniku wyborów. Prowadzą wielką zbiórkę pieniędzy na honoraria dla prawników oraz, jak się okazuje, na pokrycie wyborczych długów. Tymczasem stan Georgia zarządził ponowne ręczne przeliczenie głosów.

A jednak będzie ręczne przeliczanie głosów, tak jak się tego domaga Donald Trump (74 l.). Ale nie we wszystkich kluczowych stanach, a jedynie w Georgii, gdzie różnica w liczbie głosów jest niezwykle mała – wynosi nieco ponad 14 tys. na korzyść demokraty. – To pomoże zbudować zaufanie. Będzie to audyt, powtórne przeliczenie i sprawdzenie wszystkiego naraz. To będzie ciężka praca – przyznał dziennikarzom stanowy sekretarz Brad Raffensperger (65 l.). Zastrzegł jednak, że nie ma dowodów na powszechne oszustwa wyborcze. Czas na certyfikowanie wyników i wskazanie, do kogo trafi 16 głosów elektorskich, mija 20 listopada.

Trump, któremu w środowy wieczór doliczono trzy głosy elektorskie z Alaski, nie ma jednak szans na wygraną. Mimo że liczenie trwa także wciąż w Karolinie Północnej, gdzie Trump ma 43 tys. głosów przewagi, Biden zdobył 290 głosów elektorskich, urzędujący prezydent 217. Różnica w głosach Amerykanów wynosi już ponad 5 mln.

Mimo to urzędujący prezydent nadal uważa, że tak naprawdę to on wygrał wybory, a zwycięstwo Bidena to efekt oszustw i doliczania głosów oddanych po terminie. W środę, podczas ceremonii z okazji Dnia Weterana w Arlington, VA, gdzie pojawił się po raz pierwszy od wyborów, o tym nie wspomniał, robi to jednak każdego dnia na Twitterze. „Wygramy!” – napisał w środę. – To trwało wystarczająco długo! Co tak długo trwa w Północnej Karolinie? Szukają więcej kart do głosowania, żeby to też naprawić? Teraz z przeliczeniem wygramy też w Georgii. Pensylwania i Michigan nie wpuszczą naszych obserwatorów do sal do liczenia głosów. To nielegalne! – grzmiał w czwartek.

Walka zatem wciąż trwa. Choć sądy w Pensylwanii, Nevadzie, Arizonie i Wisconsin odrzuciły już 10 złożonych dotąd przez prawników Trumpa pozwów, jego ludzie szykują kolejne. Wciąż zbierane są też doniesienia o nieprawidłowościach. A także pieniądze na opłacenie prawników. Jak podała telewizja CBS, miliony mieszkańców otrzymały maile i sms-y z apelem o wsparcie tej zbiórki. Widnieje w nich jednak adnotacja, że 50 proc. zebranej kwoty zostanie przeznaczone na co innego – na spłatę długu kampanii.

Joe Biden tymczasem stopniowo kompletuje swój przyszły zespół. Wybrał już m.in. szefa personelu, którym zostanie jego współpracownik, prawnik i doradca prezydenta Baracka Obamy Ron Klain (59 l.). MOD, Zw