– Centryści i umiarkowani wyborcy uważają, że rządzi bardziej z perspektywy lewicy. Nie był zdolny do bycia łącznikiem, którym obiecał być – stwierdził w ostatnim wywiadzie były senator Joe Lieberman (81 l.), lider centrowego No Labels, który w ubiegłych wyborach oddał swój głos na Bidena. Polityk zapowiedział, że członkowie ugrupowania przygotowują się do wystawienia własnego kandydata, który byłby w stanie pokonać demokratów.
Jednak prezydent będzie musiał zawalczyć nie tylko o głosy politycznego centrum, ale przede wszystkim mniejszości – z ostatniego sondażu AP-NORC wynika, że jedynie 41 proc. dorosłych Afroamerykanów i 27 proc. Latynosów chce, by Biden ubiegał się o reelekcję. Eksperci wskazują, że by przekonać do siebie tych wyborców, musi udowodnić, że będzie walczył o spełnienie wcześniej złożonych obietnic – m.in. reformy policji. Styczniowe badanie HIT Strategies wykazało, że 37 proc. czarnoskórych wyborców uważa, że największym problemem kraju jest rasizm, a 32 proc. – przemoc z użyciem broni. – Jest wiele pracy do wykonania – stwierdziła kongresmenka Jasmine Crockett (42 l.), była prawniczka praw obywatelskich Afroamerykanów. Dodała, że wiele osób „jest zaniepokojonych” wizją reelekcji Bidena, głównie ze względu na jego wiek.
Prezydent musi także stawić czoła oczekiwaniom młodych – z najnowszego badania Harvard Youth wynika, że jedynie 38 proc. osób poniżej 30. r. ż. aprobuje jego pracę. W dzień ogłoszenia jego kandydatury organizacje młodzieżowe March for Our Lives, Gen Z for Change, Sunrise Movement i United We Dream Action zaapelowały do prezydenta o „odważną” politykę. – „Jeśli mamy rozbudzić jeden z wiodących bloków głosujących na demokratów, potrzebujemy, abyście przedstawili śmiałe pomysły, bez których nasze pokolenie nie może żyć – trzeba powstrzymać kryzys klimatyczny, walczyć o prawa i godność imigrantów, wprowadzić prawdziwą kontrolę broni” – napisano w liście uzyskanym przez „The Hill”.