Wracała od cioci, została zamordowana

MJK

2022-04-27 20:07

Żadne słowa nie opiszą koszmaru tej rodziny. Dziesięcioletnia Lily Peters w niedzielę nie wróciła do domu, dlatego jej ojciec natychmiast zgłosił zaginięcie. Spełnił się jednak najczarniejszy ze scenariuszy - nazajutrz policja znalazła ciało dziewczynki.

Najnowsze z działu

Łzy po zbrodni pod Chicago

Bliscy pożegnają zamordowaną lekarkę. Trwa zbiórka na rzecz jej córeczki

Decyzji sądu nie będzie?

Wyrok dla Trumpa odroczony. Możliwe, że nigdy nie zapadnie

Przekręt "na miliardera"

Podszył się pod Elona Muska i wyłudził ćwierć miliona od 74-latki

Odliczanie do świąt

W Chicago można już delektować się świątecznym klimatem

Zmiana planów

Kontrowersyjny sojusznik Trumpa zrezygnował z nominacji. Jest już nowy kandydat na prokuratora

Liliana „Lily” Peters (+10 l.) była uczennicą czwartej klasy Parkview Elementary School w Chippewa Falls, WI. W niedzielę wybrała się do swojej cioci, mieszkającej zaledwie cztery przecznice od jej domu. Wieczorem pożegnała się z krewną i wyszła, jednak nigdy nie dotarła do domu. Zmartwiony ojciec ok. godz. 9 pm zgłosił zaginięcie córeczki lokalnym służbom. Policja rozpoczęła poszukiwania z udziałem psów tropiących i dronów. W pobliżu ścieżki spacerowej znaleziono rower dziewczynki.

Poszukiwania trwały. W poniedziałek ok. godz. 9.15 am policjanci odnaleźli ciało na zalesionym terenie niedaleko parkingu. – Biuro koronera hrabstwa Chippewa potwierdziło, że jest to ciało Liliany Peters – przekazał komisarz Matthew Kelm na konferencji prasowej. Dodał, że funkcjonariusze podejrzewają morderstwo i szukają sprawcy. Wezwał mieszkańców, by „zachowali czujność, ponieważ bezpieczeństwo publiczne może być zagrożone”.

Niedaleko miejsca, w którym odnaleziono ciało Lily, mieszkańcy miasta zostawili pluszowe zabawki, balony i kwiaty. „Leć wysoko, Lily” – napisano kredą na chodniku.