Wirus zatrzymał łowców okazji, ale amerykańskie sklepy internetowe pobiły rekord

2020-11-29 21:28

Najbardziej zyskowny dla handlowców dzień roku, czyli Black Friday, musiał ich rozczarować. Z powodu epidemii tłumów w sklepach nie było. Wiele osób na okazje wolało polować bez obaw o zakażenie – przez internet, czego skutkiem był rekord zakupów online w Thanksgiving Day.

Tegoroczny Black Friday przejdzie do historii jako wyjątkowo spokojny. Nie licząc strzelaniny w centrum handlowym w Sacramento, Ca, w której zginęło dwóch nastolatków i krwawej awantury w Roosevelt Field Mall na Long Island. Zamiast tłumów szturmujących galerie handlowe, przed sklepami oglądać można było zachowujących odstęp zamaskowanych łowców okazji tworzących niezbyt długie ogonki do wejścia. Nieco więcej emocji przyniosło tradycyjnie polowanie na elektronikę, w tym nową Play Station 5, dla której niektórzy spędzili przed sklepami nawet ponad dobę.

Wszędzie jednak kolejki były znacznie mniejsze, a z powodu obostrzeń sanitarnych w sklepach, przeglądanie towaru znacznie przyjemniejsze. Doświadczyli tego m.in. klienci Macy’s przy Herald Square, gdzie ku zdumieniu pracowników, przed otwarciem pojawiła się zaledwie garstka osób.

National Retail Federation mimo wszystko spodziewa się wzrostów sprzedaży w okresie świątecznym. Rekordów nie będzie, ale jak przewidują ich analitycy będzie o 3,6 -5,2 proc. lepiej niż przed rokiem.

Rekordowy wynik zanotowały za to sklepy online. Jak podało Adobe Analytics, które analizuje sprzedaż 80 ze 100 głównych sprzedawców internetowych w USA, w Święto Dziękczynienia sprzedaż osiągnęła wartość 5,1 mld dol. i była o 21,5 proc. wyższa niż przed rokiem.