Winny terroru na Manhattanie

i

Autor: materiały policji

Winny terroru na Manhattanie

2023-01-29 16:08

Z premedytacją zabił osiem osób, myśląc, że tego chciałby Bóg. Terrorysta, który wjechał ciężarówką w grupę rowerzystów, właśnie został uznany za winnego m.in. zarzutów morderstwa i wspierania Państwa Islamskiego. Teraz ława przysięgłych z Manhattanu zdecyduje, czy resztę życia spędzi za kratami, czy zostanie stracony.

– Jego działania były bezsensowne, przerażające i nie ma dla nich żadnego usprawiedliwienia – przyznał na sali sądowej obrońca Sayfullo Saipova (34 l.), David Patton. Pochodzący z Uzbekistanu terrorysta 31 października 2017 r. z impetem wjechał furgonetką na ścieżkę rowerową na West Side na Manhattanie, zabijając osiem osób – pięciu Argentyńczyków, Belgijkę i dwóch Amerykanów: Nicholasa Clevesa (†23 l.) z Nowego Jorku i Darrena Drake’a (†32 l.) z New Milford, NJ. Ranił kolejnych parę osób, w tym kobietę, która po tragedii przeszła amputację nóg. W czwartek Saipov został uznany w federalnym procesie za winnego 28 zarzutów, w tym morderstwa i wspierania zagranicznej organizacji terrorystycznej.

Prawnicy 34-latka przekazali, że ten wynajął pojazd w pobliżu swojego domu w New Jersey, pędził wzdłuż rzeki Hudson i wjechał w bezbronnych ludzi, a następnie rozbił się o szkolny autobus w pobliżu World Trade Center. Wyszedł z ciężarówki, krzycząc: „Allahu Akbar (Bóg jest wszechmocny)” z pistoletem na kulki w ręku, po czym został postrzelony przez funkcjonariusza.

Zdaniem prokuratorów motywacją mordercy była wiara i ślepa fascynacja Państwem Islamskim, choć jego obrońcy twierdzą, że nie był on powiązany z grupą terrorystyczną. – On nadal wierzy w przekaz ISIS i nadal wierzy, że wolą Boga było, aby zrobił to, co zrobi – mówił podczas procesu prawnik mężczyzny.

Ławnicy wrócą do sądu po 6 lutego. Będą musieli podjąć decyzję o tym, czy mężczyzna zasługuje na karę śmierci. Mimo że stan nie uznaje już egzekucji i ostatni taki wyrok udało się utrzymać po apelacjach w 1963 r.