– On nadal wierzy w przekaz ISIS i nadal wierzy, że wolą Boga było, aby zrobił to, co zrobił – mówił w poniedziałek w nowojorskim sądzie adwokat David Patton. Sajpowow nie przyznaje się do winy w związku z 28 zarzutami, w tym ośmioma zarzutami zabójstwa i innymi zarzutami dotyczącymi terroryzmu. Mimo to obrońcy 34-latka nie mają wątpliwości, że to ich klient stoi za atakiem z października 2017 r.
Jak przekazali prokuratorzy, w dniu tragedii pochodzący z Uzbekistanu Sajpowow wjechał wynajętą furgonetką na ścieżkę rowerową na West Side na Manhattanie. W wyniku ataku życie straciło osiem osób – pięciu Argentyńczyków, Belgijka i dwóch Amerykanów: Nicholas Cleves (+23 l.) z Nowego Jorku i Darren Drake (+32 l.) z New Milford, NJ.
Na sali sądowej prokurator Alexander Li przekazał, że Sajpowow powiedział agentom FBI, że planował i ćwiczył swój atak, a jego celem było zabicie jak najwięcej osób. – Powiedział, że lider ISIS wezwał do przeprowadzenia ataków, więc on to zrobił – dodał Li. Mężczyzna może zostać skazany na karę śmierci.