Więcej zaszczepionych w NYC powstrzyma maseczki

2021-07-21 22:43

Zwiększenie wysiłków przy szczepieniach nowojorczyków zapobiegnie przywróceniu obowiązku noszenia masek, uważa burmistrz Nowego Jorku. Miasto chce podwoić liczbę szczepień, ale zamyka najsłynniejszy punkt szczepionkowy „pod wielorybem”. Jednocześnie nowojorscy pracownicy medyczni upominają się o wypłatę dodatków za pracę w niebezpiecznych warunkach.

- Nie! To jest prosta odpowiedź: nie - twardo zaprzeczał burmistrz Bill de Blasio (60 l.) w czasie poniedziałkowej konferencji na pytania dziennikarzy, czy miasto przywróci jednak obowiązek noszenia masek w pomieszczeniach zamkniętych. Sugestie na ten temat pojawiły się po wzroście liczby zachorowań na Covid-19, za które w NYC odpowiada głównie mutacja Delta koronawirusa. Według danych miejskich 69 proc. nowych zakażeń wywołał właśnie ten szczep wirusa.

Miasto nie zamierza wracać do masek, wbrew sugestiom m.in. Marka Levine (52 l.), szefa miejskiej komisji zdrowia. Według de Blasio można przyjąć inne rozwiązanie.

- Nie zamierzamy przywracać obowiązku noszenia masek. Zamierzamy podwoić liczbę szczepień - zapowiedział Bill de Blasio. - Zajmijmy się tym problemem, zaszczepiając więcej osób, zlikwidujmy ten wariant.

Nieco wbrew zapowiedziom zwiększenia liczby szczepień miasto likwiduje swój najpopularniejszy punkt szczepionkowy. Jeszcze tylko przez 2 dni będzie można przyjąć zastrzyk pod słynnym płetwalem błękitnm w hallu Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej na Upper West Side. Po 22 lipca punkt szczepień nadal będzie działał w muzeum, ale zostanie przeniesiony na pierwsze piętro, do Galerii 77.

- Każdy, kto zostanie zaszczepiony, może nadal odwiedzić płetwal błękitny po zastrzyku. Na antresoli sali Milstein Hall of Ocean Life powstanie specjalna strefa widokowa - zapowiada muzeum.

Na temat masek wypowiedział się również nominowany przez Demokratów na kandydata w wyborach burmistrza NYC Eric Adams (61 l.). - Jeśli nauka stwierdzi, że ​​musimy wrócić do noszenia masek i innych zabezpieczeń, będziemy musi3li to zrobić - stwierdził w czasie konferencji prasowej. - Mamy świetnych pracowników służby zdrowia – dodał Adams. - Jeśli stwierdzają: noście maski w pomieszczeniach, posłuchajmy ich i róbmy to.

Na razie nowojorscy pracownicy służby zdrowia nie mówią nic o maskach, ale o pieniądzach, które miasto powinno im dopłacić za pracę w niebezpiecznych warunkach w czasie pandemii.

- Ponad 18 000 pracowników służby zdrowia oczekuje odpowiedzi od miasta - mówił w rozmowie z NY1 Henry Garrido, dyrektor wykonawczy Rady Okregu 37. - To niesprawiedliwe, że sektor prywatny to dostrzega i oddaje tym pracownikom ich należność, a miasto Nowy Jork nawet z pieniędzmi z programów pomocowych nie robi tego samego.

- Skala tych wypłat jest czymś, czego nie możemy osiągnąć w naszej obecnej sytuacji, dopóki nie pojawi się dodatkowa pomoc na poziomie federalnym lub stanowym - skomentował Bill de Blasio.