Wczoraj nowojorczycy budzili się w nowej rzeczywistości

2020-06-09 14:33

Po wielotygodnowej koronawirusowej blokadzie NYC był wczoraj ostatnim regionem w stanie, który doczekał się otwarcia. Ruszyły budowy, część handlu i inne branże. Na wysokości zadania stanęło też MTA, które musi rozwieźć 400 tys. pracowników wracających do pracy. Teraz wszyscy czekają na kolejną fazę.

Nowy Jork jest tym amerykańskim miastem, które najbardziej ucierpiało w czasie pandemii. Nie tylko przez liczbę zachorowań i ofiar, ale przede wszystkim przez fakt, że gubernator Andrew Cuomo (63 l.) wprowadził podział na firmy istotne i nieistotne dla funkcjonowania miasta. Te ostatnie musiały się pozamykać, co pozbawiło ich właścicieli dochodów.
Od wczoraj znów mogą zarabiać. Zgodnie z wytycznymi pierwszego etapu, sprzedaż detaliczna może działać „na krawężnikach” - bez możliwości wpuszczania klientów do sklepu. Ruszyły też zakłady produkcyjne.
- Dzięki temu otworzyło się ponownie około 16 000 do tej pory nieistotnych sklepów detalicznych i 3700 przedsiębiorstw produkcyjnych - powiedział komisarz ds. Usług dla małych firm Jonnel Doris.
Ruszyły również budowy, ale przy zachowaniu ścisłego dystansu społecznego i innych środków bezpieczeństwa. -Wyślemy tam inspektorów miejskich, aby upewnić się, że ludzie przestrzegają zasad dystansu - powiedział burmistrz NYC Bill de Blasio (59 l.).
Na wysokości zadania stanęło też MTA, które uruchomiło w poniedziałek 95 proc. swojej komunikacji. Pasażerowie dostawali przed wejściem na stacje płyn odkażający i maseczki. Na peronach wyznaczono strefy tak, by pasażerowie zachowywali dystans społeczny.
Przed wybuchem pandemii MTA przewoziła 9,9 mln pasażerów dziennie. W czasie kwarantanny liczba ta spadła do 1,1 mln, a spodziewany deficyt firmy wynosi 8,5 mld dolarów.
De Blasio ostrzegł, że przestrzeganie zasad zdrowotnych będzie miało kluczowe znaczenie dla osiągnięcia przez miasto drugiego etapu. To pozwoliłoby wielu pracownikom wrócić do swoich biur, restauracji i barów oferujących usługi na zewnątrz. Handel detaliczny mógłby znów otworzyć sklepy dla klientów. Do zycia wróciłyby też choćby salony fryzjerskie.
Pierwotnie druga faza otwarcia została zaplanowana na 22 czerwca. Według de Blazio bardziej prawdopodobny jest jednak początek lipca.

Nasi Partnerzy polecają