Kierowcy ciężarówek mają dosyć ograniczeń związanych z koronawirusem. Zablokowali już most łączący Kanadę ze Stanami Zjednoczonymi a teraz chcą walczyć o swoje prawa w stolicy USA - Waszyngtonie.
Waszyngton, DC, już przygotowuje się na tę inwazją. Pierwsze konwoje miały dotrzeć do miasta w środę. Kolejne są spodziewane w czwartek, kiedy prezydent Joe Biden wystąpi z dorocznym orędziem o stanie państwa. Na razie ciężarówki stoją w Scranton, PA. Właśnie stąd mają wyjechać do stolicy.
- Co chcemy zrobić? Damy wam analogię do gigantycznego boa dusiciela - powiedział w rozmowie z dziennikarzami
Bob Bolus, jeden z liderów protestu. - Taki wąż ściska, dusi i połyka - i to właśnie zamierzamy zrobić z DC.
Kierowcy zapowiadają, że przepuszczą wszystkie pojazdy ratunkowe, ale jeżeli ktoś będzie chciał dojechać do pracy, to ma problem.
Wadze miasta już wprowadziły środki, które mają złagodzić skutki protestu kierowców.
- Burmistrz Muriel Bowser monitoruje sytuację. Pozostajemy w kontakcie z naszymi partnerami na poziomie lokalnym, regionalnym i federalnym - poinformowało miasto. Ale władze Waszyngtonu rozważają rwnież powołanie Gwardii Narodowej do opanowania możliwych zatorów drogowych. Miasto zdecydowało się również na zorganizowanie tzw. patroli cywilnych policji. Weźmie w nich udział ponad 500 policjantów, którzy skupią się na naruszeniach prawa przez kierowców.
Protest kierowców ciężarówek określany jako „Konwój Wolności” rozpoczął się kilka tygodni temu w Kanadzie. Do tej pory kierowcy zablokowali kilka przejść drogowych między Kanadą a USA, a lokalne władze kanadyjskie postanowiły siłą spacyfikować protestujących.