Były prezydent wystąpił przed członkami podkomisji Izby Reprezentantów. Mówił o roli USA na arenie światowej i nowych wyzwaniach, którym sprostać muszą społeczeństwa. Lech Wałęsa i Leszek Balcerowicz przyjechali z kilkudniową wizytą do Waszyngtonu, by uczcić 30-lecie rozpoczęcia transformacji ustrojowej w Polsce. To tu 15 listopada 1989 r. były prezydent RP wygłosił słynne przemówienie przed połączonymi izbami Kongresu USA, otwierając je pierwszymi słowami amerykańskiej konstytucji. Tak samo zaczął wystąpienie przed członkami europejskiej podkomisji Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów. Dziękował Stanom Zjednoczonym za wsparcie przemian, dzięki którym Polska dołączyła do grona demokratycznych państw, pozwalając Polakom na ekonomiczny awans. Przestrzegł jednak, że to za mało. – Świat staje dziś wobec nowych wyzwań i pojawiło się też wiele nowych zagrożeń – mówił, wzywając do zmian w trudnych jego zdaniem czasach „nowej ery”. Apelował też do Stanów Zjednoczonych, by powtórnie przyjęły rolę światowego przywódcy. Po przemówieniu były prezydent odbył szereg rozmów z kongresmenami. Ich tematem była m.in. sytuacja polityczna i ekonomiczna w Polsce.
Wałęsa wystąpił przed kongresmenami
2019-11-15
13:50
Dokładnie tak jak 30 lat temu, od słów „My, naród”, rozpoczął swoje przemówienie przed amerykańskimi kongresmenami Lech Wałęsa (71 l.), który razem z prof. Leszkiem Balcerowiczem przyjechał do USA.