Nowojorczycy namalowali ogromny żółty napis „F**k Cuomo i de Blasio”, przypominający ten, który powstał kilka miesięcy temu przed Trump Tower na 5 Alei. Cała akcja odbyła się około godziny 1 am na North 15 Street między Wythe Avenue i Banker Street w Williamsburgu.
Zaczęło się od dorocznej imprezy ulicznej, która w tym roku zmieniła się w protest właścicieli małych firm. Ktoś wpadł na pomysł, żeby namalować napis. Inni go poparli. Rozpoczęło się malowanie, impreza trwała.
- To był wielki przebój. Tłumy wiwatowały, nawet policjanci chichotali - mówią uczestnicy zabawy.
Entuzjazmu twórców nie podzieliły jednak władze miasta. Wbrew krytykom systemu zarządzania miastem służby Departamentu Transportu pojawiły się na miejscu w ciągu niespełna 24 godzin - około 10 pm w sobotę, by zamalować dzieło nowojorczyków na czarno.
NYPD potwierdziła, że w związku z incydentem złożono skargę wyrządzenia szkody w mieniu komunalnym i że dochodzenie jest w toku. Nie potwierdzono jednak, że obecni na miejscu podczas malowania napisu policjanci śmiali się z jego treści.
Burmistrz Bill de Blasio był krytykowany przez policyjne związki zawodowe, że wziął udział w malowaniu napisu BLM przed Trump Tower, a odmówił udziału w podobnym wydarzeniu, kiedy powstawał opozycyjny napis Blue Lives Matter - wspierający policjantów.