Śnieg, mróz i 150-stopowa przepaść utrudniały ratownikom z Pittsburgha na miejscu zawalenia się przęsła dwupasmowego mostu Forbes Avenue nad Fern Hollow Creek w Frick Park. Do przerażającego wypadku doszło tuż przed 7 am. Ratownicy i świadkowie katastrofy utworzyli ludzki łańcuch, by dotrzeć do ludzi uwięzionych w pojazdach. Na szczęście dla wszystkich skończyło się na niewielkich obrażeniach. Oczekujący na pomoc byli też wychłodzeni.
- Miejski zespół poszukiwawczo-ratowniczy wciąż przeczesuje teren w poszukiwaniu innych możliwych ofiar - mówił kilka godzin po katastrofie Sam Wasserman, rzecznik burmistrza Pittsburgha, Eda Gaineya (52 l.). Ratownicy wykorzystali w akcji drony, by upewnić się, czy pod gruzami mostu nie zostali ludzie.
Z 10 osób wyciągniętych z uwięzionych na gruzowisku samochodów do szpitala trafiły trzy. Żadna z nich nie miała poważnych obrażeń. Nie ucierpieli też kierowca i jedyny pasażer porannego autobusu, który krytycznym momencie przejeżdżał przez most.
- To po prostu okropna scena - mówił obecny na miejscu wicegubernator Pensylwanii, John Fetterman (53 l.). - To dzwonek alarmowy dla narodu, że musimy dokonać tych inwestycji w infrastrukturę.
Do katastrofy doszło na kilka godzin przed przyjazdem do Pittsburgha prezydenta Joe Bidena, który miał tu przedstawić swój wart $1 bilion plan infrastrukturalny. Jednym z elementów programu jest właśnie naprawa mostów.
Most nad Fern Hollow Creek powstał w 1970 roku. Według szacunków z 2005 roku codziennie przejeżdżało po nim około 14 500 pojazdów. Inspekcja dokonana we wrześniu 2019 roku wykazała, według Narodowego Zasobu Mostów, prowadzonego przez federalny Departament Transportu zły stan nawierzchni i nadbudówek mostu. W dokumentach stanowego DOT stan mostu określany był jako ogólnie zły i ulegający pogorszeniu.