Od kilku dni, codziennie, drewniane skrzynie z owiniętymi w całuny ciałami składane są w ogromnym dole na Hart Island. Tam, gdzie od lat raz w tygodniu chowani byli bezimienni więźniowie i osoby o, które nikt się nie upominał. – W poprzednich tygodniach pochowaliśmy 23 osoby. W czwartek do świeżo wykopanych dołów złożyliśmy 40 trumien. Będzie więcej – mówi Melinda Hunt, zarządzająca Hart Island Project.
Niestety statystyki są bezlitosne. Liczba śmiertelnych ofiar wirusa, którą podał w piątek gubernator Andrew Cumo (63 l.) wzrosła przez dobę o 777 osób. W całym stanie zmarło więc do czwartku 7844 ludzi. COVID-19 wykryto u ponad 161 tys. osób.
Władze stanu próbują zwiększyć liczbę wykonywanych testów. Szykują kolejne polowe stanowiska, gdzie lekarze mogą szybko sporządzać testy na koronawirusa. W całym stanie powstają też kolejne polowe szpitale. W katedrze St. John the Divine wolontariusze ustawiali już 56 łóżek dla osób potrzebujących pomocy.
Do walki z zapobieganiem rozprzestrzeniania się wirusa włączyły się Metropolitarne Zakłady Komunikacyjne (MTA). Teraz na 22 stacjach pojawią się „Temperature Brigade”. Do tej pory były na siedmiu. Żaden z pracowników, mający temperaturę 100.4 F lub więcej, nie będzie mógł rozpocząć pracy.
Sytuacja w Ameryce przeraża coraz więcej osób. COVID-19 to obecnie według naukowców cytowanych przez „Newsweek” przyczyna numer jeden zgonów w Ameryce. Twierdzą, że wirus zabija 1970 osób dziennie. Chodzi o powikłania, głównie sercowe.
Politycy i mieszkańcy organizują kolejne akcje, by wyrazić wdzięczność, tym którzy próbują powstrzymać zarazę i ratować życie. Władze NY zarządziły aby wszystkie tzw. symboliczne budynki miasta oraz urzędowe zostały rozświetlone na niebiesko w geście oddania honoru i podziękowania dla służb ratowniczych.
W drewnianych skrzyniach do dołu…
2020-04-13
9:03
Zbiorowe mogiły… To widok o jakim wszyscy chcieliśmy zapomnieć… Choć liczba hospitalizacji w NYC zmniejsza się, setki osób każdego dnia przegrywają toczoną w nich walkę o życie. Często to samotni, bez bliskich, bezdomni. Są chowani zbiorowo, w drewnianych skrzyniach. Bez ozdób. Bez kwiatka. Tylko z wygrawerowanym na wieku imieniem i nazwiskiem. Tylko jednego dnia do grobu złożono 40 trumien.