Darrel Brooks w niedzielny wieczór wjechał rozpędzonym SUV-em w ludzi maszerujących główną ulicą Waukesha, WI, podczas świątecznej parady. Zabił pięć osób, ranił ponad 60. Szóstą ofiarą jest jedno z ranionych przez niego dzieci – ośmioletni Jackson Sparks. We wtorek 39-latek, bujając się na krześle i łkając, wysłuchał na sali sądu w Waukesha oficjalnego oskarżenia o pięć zabójstw pierwszego stopnia, za co grozić mu może dożywocie. – Okoliczności tego przestępstwa są szokujące – stwierdził wprost Kevin Costello, komisarz sądu w Waukesha. Susan Opper, prokurator okręgowa hrabstwa Waukesha, podkreśliła jednak, że w najbliższych dniach mężczyzna usłyszy dodatkowe zarzuty, m.in. dotyczące zabójstwa 8-latka oraz ranienia 62 osób.
Według ustaleń śledczych Brooks Jr. wjechał w paradę, uciekając przed policyjnym pościgiem po krwawej bójce, do której doszło nieco wcześniej w innej części miasta. Strzegący parady policjanci próbowali go zatrzymać, strzelali nawet w kierunku auta. Jednak bezskutecznie. Według dokumentów sądowych jeden ze świadków zeznał, że kierowany przez niego samochód „zdawał się celowo jechać zygzakiem”, a mężczyzna nawet nie próbował hamować.
Mieszkańcy Waukesha wciąż są w szoku. Urządzili czuwanie, a w centrum miasta stanęła instalacja upamiętniająca ofiary. Bliscy i rodziny poszkodowanych organizują zbiórki na pokrycie kosztów leczenia, ale też pochówek ofiar. Społeczność zszokowała jednak zbiórka, którą założono we wtorek na Gofundme. Niejaki James Norton zorganizował ją w celu zebraniu pieniędzy na… kaucję dla Brooksa. Została jednak szybko zawieszona przez administratorów portalu. Mężczyzna zostanie za kratami do czasu wpłacenia 5 mln dolarów. Przesłuchania wstępne w jego sprawie mają rozpocząć się 14 stycznia.