Choć w sprawie szturmu na Kapitol ponad 700 osobom postawiono już setki zarzutów sprawa Stewarta Rhodesa i 10 innych przywódców Oath Keepers jest bezprecedensowa. Akt oskarżenia zarzuca im przygotowywanie wywrotowego spisku, który miał uniemożliwić zatwierdzenie wyniku wyborów prezydenckich.
Samozwańczy „strażnicy” mieli planować oblężenie, zakup potrzebnej broni i działania operacyjne. - W swoich rozmowach internetowych Rhodes pisał o postraszeniu Kongresu - poinformowały władze. - Przygotowywali się tak, jakby szli na wojnę.
W dniu szturmu grupa umundurowanych spiskowców wdarła się na Kapitol, a pod Waszyngtonem miały czekać dwie inne drużyny z bronią, służące za wsparcie.
Rhodes, który sam na Kapitol nie wszedł, twierdzi, że ataku dopuścili się niesubordynowani członkowie grupy, która była tam by ochraniać zgromadzenie zwolenników Donalda Trumpa (76 l.).