Ujawnił swoim zwolennikom plany na przyszłość. Wielki powrót Donalda Trumpa

2021-03-02 16:24

Wiwatujące tłumy, owacje, okrzyki - tak wyglądał triumfalny powrót Donalda Trumpa (75 l.) do polityki po ponad miesięcznej nieobecności. Na Konferencji Konserwatywnej Akcji Politycznej na Florydzie były prezydent przedstawił swoje polityczne plany na przyszłość.

Wielki powrót Trumpa

i

Autor: Associated Press Wielki powrót Trumpa

- Stoję dziś przed wami, aby oświadczyć, że niesamowita podróż, którą razem rozpoczęliśmy cztery lata temu, jest daleka od zakończenia - powiedział Donald Trump uczestnikom CPAC 2021 w Orlando. - Nasz ruch dumnych, ciężko pracujących amerykańskich patriotów dopiero się zaczyna. I na końcu wygramy!

Wbrew oczekiwaniom nie zapowiedział wprost swojego startu w wyborach prezydenckich w 2024 r. Zasugerował to jednak, podkreślając, że chce pozostać znaczącą siłą w Partii Republikańskiej. Przeciął też wszelkie spekulacje na temat pomysłu na nową partię. - To była fałszywa wiadomość - zaznaczył. - Czy to nie byłoby wspaniałe? Stwórzmy nową partię i podzielmy nasze głosy, abyśmy nigdy nie wygrali. Nie, nie jesteśmy tym zainteresowani - powiedział.

W przemówieniu Trumpa dostało się również prezydentowi Joe Bidenowi (79 l.) którego początek rządów ocenił jako najgorszy w historii. Zarzucił mu wywołanie kolejnego kryzysu imigracyjnego i bezpodstawne utrzymywanie zamkniętych szkół. Złamał tym samym znowu niepisaną zasadę, zgodnie z którą byli amerykańscy prezydenci nie komentują działań swoich następców.

Republikanów w Kongresie zachęcał do atakowania Demokratów, twierdząc, że taka taktyka sprawdzała się w czasach Baracka Obamy (60 l.), więc sprawdzi się również w czasach Bidena. Oczywiście chodziło mu o Republikanów, którzy nie poparli jego impeachmentu. Dla tych, którzy nie pozostali mu wierni, widzi tylko jedną drogę. - Pozbądźcie się ich wszystkich - zachęcał słuchaczy.

Suchej nitki nie pozostawił też na gigantach technologicznych, których od stycznia, kiedy zablokowano jego profile w mediach społecznościowych, uważa za osobistych wrogów. - Twitter, Google i Facebook, powinni zostać ukarani poważnymi sankcjami za każdym razem, gdy uciszają konserwatywne głosy - powiedział.

Swoje przemówienie zakończył obietnicą: - Najpierw odzyskamy Izbę, a następnie republikański prezydent triumfalnie wróci do Białego Domu. Zastanawiam się, kto to będzie?

Owacjom nie było końca.