Pochodzący z Brooklynu Rigoberto Lopez w poniedziałek decyzją sądu został pozbawiony prawa do kaucji. W szpitalu Bellevue przechodzi obecnie badania psychiatryczne. To następstwo krwawej serii ataków w pociągach i na stacjach linii A, do których doszło w piątek i w sobotę. 21-latek zaatakował nożem aż cztery osoby. Dwie z nich – 44-letnia kobieta i 57-letni mężczyzna – nie przeżyły. Dwie walczą o życie.
Lopez usłyszał zarzuty morderstwa pierwszego i drugiego stopnia oraz usiłowania morderstwa. Do wszystkiego się przyznał. Jaki miał motyw? – To były niesprowokowane ataki – powiedział Brian McGee, szef detektywów NYPD na Manhattan Północny. Wiadomo, że 21-latek mieszkał w schronisku dla bezdomnych na Brooklynie, skąd dwukrotnie przewożono go na oddziały psychiatryczne. Jego rodzina mieszka na Bronksie.
Przerażenie wywołane atakami Lopeza zmotywowało NYPD do wysłania na stacje 500 dodatkowych policjantów. MTA domaga się jednak kolejnego 1000.
„Żądamy, aby zespoły umundurowanych funkcjonariuszy były przypisane do każdej stacji i aby funkcjonariusze jeździli metrem przez cały dzień i w nocy, aby zapewnić bezpieczeństwo naszym klientom i współpracownikom” – napisali w liście do władz NYC i NYPD szef MTA Patrick Foye i tymczasowa prezes New York City Transit Sarah Feinberg.
