Burza, która według meteorologów miała utrzymywać się do wtorkowego wieczoru, przyniosła rekordową ilość opadów w niektórych częściach stanu, w tym w Los Angeles. Ze zboczy ruszyły lawiny błotne, głazy i kamienie powodując śmiertelne niebezpieczeństwo dla mieszkańców. W samym Los Angeles zanotowano co najmniej 300 osuwisk, w tym w Beverly Hills.
Na skutek niebezpiecznej pogody śmierć poniosło co najmniej siedem osób, w tym dwóch mężczyzn przygniecionych przez drzewa. W poniedziałek ekipy ratownicze ratowały ludzi przed przybierającą gwałtownie wodą w różnych częściach południowej Kalifornii. W samym hrabstwie Los Angeles uratowano 16 osób i pięć kotów. Strażacy ruszyli na pomoc też bezdomnym w San Bernadino, których wezbrana rzeka uwięziła na małym skrawku ziemi.