Trump wzmacnia ochronę granicy

Komisarz Customs and Border Protection Kevin McAleenan poinformował, że na południową granicę oddelegowanych zostanie 750 agentów, którzy obecnie przebywają w innych punktach, obsługujących ruch graniczny. Dodatkowi mundurowi będą dokonywać wszystkich wymaganych formalności związanych z tym, by imigrant mógł wejść na teren USA w celu starania się o azyl lub był przekazany do deportacji, będą zapewniać transport, a także prowadzić „warty szpitalne” w przypadku imigrantów potrzebujących opieki medycznej. – To będzie miało duży wpływ na ruch na granicy. Zmniejszy się tempo odprawiania dóbr handlowych, zwiększy się czas oczekiwania na przeprawę tak pieszą, jak i samochodową – powiedział McAleenan na konferencji w El Paso w Teksasie, które jest drugim najbardziej obleganym przez nielegalnych „korytarzem”. Przedstawiciele CBP i administracji przyznają – sytuacja jest kryzysowa. W lutym na południowej granicy aresztowano 66.450 nielegalnych, to o 149 procent więcej niż w tym samym czasie roku ubiegłego. Jak dodał McAleenan, miesiąc marzec może zamknąć się 100 tysiącami aresztowań albo odmów wejścia na teren USA. Tylko we wtorek na granicy zatrzymano 4100 nielegalnych, to największa liczba zatrzymań w ciągu jednego dnia od ponad dziesięciu lat. Te dane podziałały na prezydenta Donalda Trumpa jak płachta na byka. W czwartek kolejny raz mówił o całkowitym zamknięciu całej południowej granicy. We wpisie na Twitterze obwiniał Meksyk za brak konkretnych działań. „Meksyk nie robi nic, by powstrzymać szturm imigrantów na nasz kraj. Tylko gadają, a nic nie robią” – napisał Trump. Sal