Prokurator generalna stanu Nowy Jork Letitia James (64 l.) w zeszłym miesiącu zwróciła się do sędziego stanowego z Manhattanu Arthura Engorona o pociągnięcie byłego prezydenta USA do odpowiedzialności karnej za obrazę sądu. Polityk nie przedstawił bowiem dokumentów finansowych dotyczących Trump Organization w terminie wyznaczonym przez sąd na 31 marca, choć wydają się one niezbędne do śledztwa prokurator. Engoron w zeszłym tygodniu uznał, że Republikanin naruszył tym samym postanowienia sądu i ukarał go grzywną o wysokości $10 tys. dziennie.
James prowadzi śledztwo, które - jej zdaniem - ujawniło dowody na to, że Republikanin przez ponad dekadę mógł podawać w swoich sprawozdaniach finansowych nieprawdziwe informacje. Sam Trump nazwał je „polowaniem na czarownice”.
Przedstawiciele polityka - Alina Habba i Michael Madaio - w piątek przełożyli nowojorskiemu sędziemu oświadczenie. Zgodnie z jego treścią były prezydent twierdzi, że nie przekazał on odpowiednich dokumentów do biura prokurator generalnej, ponieważ… ich nie ma.
W oświadczeniu, na którym widnieje podpis samego Trumpa, stwierdzono, że dokumenty nie znajdowały się w jego osobistym posiadaniu. Republikanin napisał, że wierzy, iż wszelkie dokumenty posiada Trump Organization. Habba złożyła w środę zawiadomienie o odwołaniu się do wydziału apelacyjnego stanowego sądu procesowego, starając się o uchylenie orzeczenia Engorona.