Jak twierdzi jury, które co roku ustala laureatów, dzienniki w 2018 r. otrzymały wyróżnienie za „niestudzone informowanie w imieniu interesu publicznego, które radykalnie pomogło narodowi zrozumieć temat rosyjskiej ingerencji w wybory prezydenckie w 2016 r. i jej powiązań z kampanią Trumpa (…)”.
Za sprawą ustaleń gazet wszczęto śledztwo w celu zbadania domniemanej roli Rosji w wyborach prezydenckich. W 2019 r. Robert Mueller (78 l.), który nadzorował dochodzenie, przekazał raport z ustaleniami Departamentowi Sprawiedliwości. Zdaniem ówczesnego prokuratora generalnego Williama Barra (72 l.) nie przedstawiono w nim wystarczających dowodów, które obciążałyby kampanijny zespół byłego prezydenta. Jak donosi Fox News, teraz – ponad trzy lata później – Trump postanowił pozwać radę, która przyznała wyróżnienie dziennikom.
„Zostali nagrodzeni za okłamywanie amerykańskiej opinii publicznej” – napisali prawnicy republikanina w pozwie złożonym we wtorek w hrabstwie Okeechobee na Florydzie. Z dokumentu wynika, że brak dowodów stwierdzonych w raporcie Muellera jest równoznaczny z tym, że dochodzenie nie zasługuje na wyróżnienie.
Jak napisano, „finalnie nie ma znaczenia, czy autorzy nagrodzonych artykułów rozumieli wówczas, że propagują polityczną dezinformację wyprodukowaną przez płatne źródła, próbując wprowadzić w błąd opinię publiczną i zszargać reputację i perspektywy polityczne prezydenta Trumpa”. Fox News przekazało, że były prezydent domaga się odszkodowania „w kwocie, która zostanie udowodniona w procesie”.