Ujawniony we wtorek akt oskarżenia zawierający 37 zarzutów nielegalne przechowywanie poufnych dokumentów i ukrywanie ich przed służbami federalnymi może przeważyć szalę sympatii wyborców do Donalda Trumpa. A raczej zweryfikować pierwotne chęci oddania na niego głosu. Pokazuje to nowy sondaż NPR/PBS/Marist, w którym aż 56 proc. badanych stwierdziło, że były prezydent powinien odpuścić sobie walkę o nominację GOP. Takiego zdania jest też aż 58 proc. niezależnych wyborców. Wśród republikanów aż 83 proc. uważa jednak, że nie powinien rezygnować.
Wielu republikańskich wyborców zaczyna jednak kwestionować sens oddania głosu na Donalda Trumpa. Rozmówcy reporterów Associated Press w Iowa, New Hampshire i Karolinie Południowej, gdzie prawybory odbędą się najwcześniej, przyznają, że były prezydent jest zbyt poturbowany i obarczony zbyt wielkim ryzykiem, by uzyskać nominację. Choć jednocześnie podkreślają złość na decyzję o postawieniu kolejnych zarzutów Trumpowi, wytykając obecnej władzy federalnej podwójne standardy. - Myślę, że być może, dla dobra kraju, zagłosuję na kogoś innego, ponieważ wciąż atakują Trumpa, atakują Trumpa, atakują Trumpa – przyznaje Karen Szelest (76 l.) z Indian Land w Południowej Karolinie, zwolenniczka byłego prezydenta. Gina Singer (58 l.) z Pella w Iowa myśli podobnie. - Uwielbiam wszystko, za czym się opowiada i chcę, aby jego polityka została wprowadzona w życie – mówi. - Ale oni po prostu będą go ścigać. Więc szukam kogoś innego – dodaje.