Pies czy suka? To pytanie spędzało sen z powiek przedstawicielom Białego Domu! Zaczęło się w poniedziałek, kiedy tłumy reporterów odwiedziły siedzibę Donalda Trumpa (73 l.), by wziąć udział w spotkaniu z Conanem, bohaterskim psem, który pomógł wytropić przywódcę Państwa Islamskiego Abu Bakr al-Baghdadiego (+48 l.). - Conan to twarde ciasteczko i nikt nie powinien z nim zadzierać – mówił Trump, a jego współpracownicy wyjaśniali dziennikarzom, że pies bohater to w rzeczywistości suka. Tak czy inaczej czworonóg dostał medal i dyplom za odwagę. Po paru godzinach pojawiło się jednak dementi. Doszło do pomyłki, a Conan to jednak zdecydowanie samiec.
Akcja przeciw al-Baghdadiemu miała miejsce w październiku pod syryjskim miastem Idlib. Owczarek belgijski pomógł wytropić uciekającego przed komandosami do swojej podziemnej kryjówki al-Baghdadiego. Gdy szef Państwa Islamskiego wysadził się w powietrze osaczony przez siły USA, pies został lekko ranny, ale już wrócił do służby. Początkowo nie ujawniano wyglądu ani imienia czworonoga, ale Trump zdecydował o odtajnieniu wizerunku czworonoga. Podczas uroczystości w Białym Domu świat poznał imię psa bohatera, a koniec końców także jego prawdziwą płeć.