Trump miał stracić fortunę. Jego firma przez lata przynosiła straty

2022-11-26 18:00

Dla śledczych to potwierdzenie podejrzeń dotyczących praktyk podatkowych byłego prezydenta. Jego wieloletni księgowy zeznał przed sądem, że Donald Trump przez dekadę każdego roku zgłaszał straty w swoich zeznaniach podatkowych. To kolejny dowód w sprawie o oszustwa podatkowe toczącej się przed sądem na Manhattanie.

Donald Bender, partner w Mazars USA LLP, który spędził lata przygotowując osobiste zeznania podatkowe Trumpa stanął przed sądem jako świadek w procesie przeciwko Trump Organization. Firma byłego prezydenta jest oskarżona o pomaganie niektórym członkom kadry kierowniczej w unikaniu podatków dochodowych od rekompensat, które otrzymywali oprócz pensji, w tym mieszkań i luksusowych samochodów. W przypadku skazania firma może zostać ukarana grzywną w wysokości ponad 1 mln dolarów.

Bender przedstawił dane za lata 2009-2018. - Istnieją straty za wszystkie te lata - powiedział Bender, który otrzymał immunitet w zamian za zeznania. Powiedział, że zgłoszone straty Trumpa od 2009 do 2018 roku obejmowały straty operacyjne netto z niektórych z wielu firm. w tym prawie W 2009 r. miały wynieść 700 mln dol., a w 2010 r. 200 mln dol. Zeznania Bendera dotyczące strat podatkowych były echem tego, co „The New York Times” opisał w 2020 roku, gdy dotarł do dokumentów podatkowych Trumpa. Wiele zapisów pokazywało ogromne straty, a co za tym idzie niewielkie lub żadne zapłacone podatki.

Trump nie jest oskarżony w tej sprawie i nie będzie zeznawał lub uczestniczył w procesie. Były szef finansów firmy zeznał wcześniej, że wymyślił schemat oszustw na własną rękę, bez wiedzy Trumpa lub rodziny Trumpów. Allen Weisselberg, zeznając w ramach ugody, powiedział, że firma również skorzystała, ponieważ nie musiała płacić mu tak dużej pensji.