Mija tydzień od tzw. shutdown, czyli zamknięcia części federalnych instytucji z powodu braku prowizorium budżetowego, które umożliwiałoby ich dalsze finansowanie. Trump nie podpisał dokumentu, rozpoczynając kolejną walkę o pieniądze na budowę granicznego muru. Kłopoty blisko 800 tys. pracowników federalnych, pracujących bez wynagrodzenia lub wysyłanych na przymusowe urlopy, nie skłoniły ani jego, ani kongresmenów do zawarcia porozumienia. Kryzys potrwa więc co najmniej do 3 stycznia, gdy zaprzysiężony zostanie nowy Kongres i władzę w Izbie Reprezentantów przejmą Demokraci.
Prezydent w piątek pokazał, że nie chce tyle czekać. – Będziemy zmuszeni całkowicie zamknąć południową granicę, jeśli obstrukcyjni Demokraci nie dadzą nam pieniędzy na budowę muru i zmianę tego śmiesznego prawa imigracyjnego – zapowiedział w piątkowej serii porannych wpisów na Twitterze. – Wybudujemy mur lub zamknięmy południową granicę. Zabierzemy nasz przemysł samochodowy do USA, gdzie jego miejsce – napisał prezydent, nawiązując do krytykowanej umowy handlowej NAFTA z Meksykiem. W kolejnym wpisie zagroził zatrzymaniem wszelkiego wsparcia dla Hondurasu, Gwatemali i El Salvador, które „nie robią nic dla Stanów Zjednoczonych, tylko biorą nasze pieniądze” i wspomniał o kolejnej karawanie, która tworzy się w Hondurasie z zamiarem dotarcia do granicy USA.
