Jest ich czterech, ale jeden służy za kierowcę, zapewniając szybką ucieczkę z miejsca zdarzenia. Tak, zdaniem policji działa banda rabusiów, których udało się powiązać z całą serią napadów w sercu Nowego Jorku. W jednym z nich poważnie ranny został oficer NYPD Muhammed Chowdhury (48 l.). Bandyci napadli go podczas porannego joggingu przy 823 Olmstead Ave. Podbiegło do niego trzech mężczyzn, z których jeden uderzył go w głowę pozbawiając przytomności. Rabusie zabrali mu telefon, klucze i portfel. Policjant w stanie krytycznym trafił do szpitala z pękniętą czaszką.
Zdaniem NYPD ta sama szajka może stać też za napadem na innego policjanta, do którego doszło tydzień temu przed barem w Inwood. W piątek trzech uzbrojonych mężczyzn podjechało srebrnym SUV do 26-letniego oficera i jego dwóch kuzynów. Wyskoczyli w maskach narciarskich, uderzyli bronią w głowę jedną z ofiar, zabrali portfel, telefon, łańcuszki i uciekli. Dwie godziny później w ten sam sposób okradli 44-latka, tym jednak razem zabierając mu również samochód.
- „W wielu przypadkach trzy osoby podchodzą do ofiary, podczas gdy czwarta pozostaje w pojeździe, i siłą zabierają jej własność. Najczęściej wykorzystywanym pojazdem w tym schemacie jest czarna honda Sedan” – informuje NYPD. Jej zdaniem, pasujące do opisu osoby grasują od co najmniej 1 sierpnia i nie próżnują. W miniony poniedziałek zaatakowały co najmniej sześć razy.
NYPD na informacje mogące pomóc w zatrzymaniu bandytów pod numerem 800-577-TIPS.