Najpierw w Indianie pick-up rozjechał trójkę rodzeństwa, później w czworo nastolatków wracających z lekcji na Long Island wjechał samochód uczestniczący w stłuczce, teraz kolejna tragedia. Doszło do niej w czwartek we Franklin Township, w Pensylwanii. – Drugoklasista stał na przystanku, kiedy około siódmej rano został uderzony przez samochód. Kierowca nie zdawał sobie sprawy z tego, że potrącił dziecko i pojechał dalej. Niemniej zatrzymaliśmy osobę, która naszym zdaniem jest odpowiedzialna za wypadek i obecnie pobieramy ślady z jej auta – poinformował David McGarvey z Pennsylvania State Police. Dodał, że ciało chłopca zauważył kierowca szkolnego autobusu, który zawiadomił policję. Jak podała Cathy Harlow z Tyrone Area School District, chłopiec był uczniem drugiej klasy Tyrone Elementary School. Sal
Tragiczny wypadek w Pensylwanii. 7-latek zabity na szkolnym przystanku
To prawdziwa czarna seria… Siedmioletni chłopiec został śmiertelnie potrącony przez samochód przy przystanku autobusowym. Kierowca nawet nie wiedział, że go uderzył i pojechał dalej. W ostatnich dniach doszło do kilku groźnych wypadków, w których ofiarami były dzieci.