Ostatnia noc 2018 roku była wyjątkowo niespokojna na granicy. Grupa około 150 osób chwilę przed północą wspięła się na graniczny płot odgradzający Meksyk od USA. Imigranci obrzucili kamieniami amerykańskich pograniczników, co wywołało ostrą reakcję. Użyto gazu łzawiącego, a 25 nielegalnych, w tym 10 nieletnich, trafiło do aresztu. Część grupy wróciła na teren Meksyku, gdzie wciąż koczują członkowie kilkutysięcznych karawan z Ameryki Środkowej, którzy liczą na złożenie wniosków azylowych w USA.
Szturm na granice przekłada się na tragiczne statystyki. Jak podała organizacja Lost Migrants Projekt, w całym ubiegłym roku na granicy USA z Meksykiem zmarło 376 imigrantów, którzy liczyli na nowe spokojne życie w USA. 90 z nich to obywatele państw Ameryki Południowej i Karaibów, 100 – Ameryki Środkowej. Najwięcej osób, bo aż 230, straciło życie w Teksasie.
Ubiegłoroczny bilans przeraża, ale jak podają agencje, jest niższy niż rok wcześniej, gdy na granicy zmarło 401 osób. Systematycznie rośnie liczba zatrzymanych przez pograniczników. W październiku i listopadzie 2018 roku w ręce Border Patrol wpadło 123 228 imigrantów, podczas gdy w tym samym okresie 2017 roku było to niespełna 74 tys. osób. Dla Donalda Trumpa (72 l.) dane dowodzą jednego. – Potrzebujemy muru na granicy – powtarza na każdym kroku.
Tragiczny rok na amerykańskiej granicy
2019-01-03
15:13
Smutne dane na początek roku. W 2018 roku na południowej granicy Stanów Zjednoczonych zmarło blisko 400 imigrantów próbujących się dostać do USA. Były wśród nich dzieci – jak siedmiolatka i ośmiolatek z Gwatemali – które zmarły w grudniu. Mimo to nielegalni nie rezygnują – tylko w sylwestrową noc przez zieloną granicę próbowało się przedostać 150 osób.