Tłumy imprezują w podziemnych klubach

2021-02-09 16:09

Jedna noc, trzy przerwane imprezy. Funkcjonariusze nowojorskiego biura szeryfa, którzy każdego dnia kontrolują przestrzeganie epidemicznych zakazów, wyprosili w weekend kilkaset osób, które beztrosko bawiły się w nielegalnych klubach na Queensie i na Brooklynie. Posypały się mandaty.

Bez masek, bez zachowania dystansu, bez poszanowania prawa. Wciąż nie brakuje nowojorczyków, którzy mimo epidemii nie potrafią zrezygnować z zabawy. W sobotnią noc na aż trzy spore grupy takich imprezowiczów natrafiły ekipy nowojorskiego szeryfa. Już po północy weszli do klubu przy Liberty Ave na Brooklynie, gdzie beztrosko bawiło się ponad 200 osób. Menedżer klubu Geradino Luis Abdiel i jego dwaj wspólnicy zostali ukarani mandatami. On sam odpowie jeszcze za chodzenie z nożem.

Około 165 osób wyproszono z kolei ok. godz. 2 am w improwizowanym klubie, pozbawionym wyjść ewakuacyjnych przy Grand Ave w Maspeth na Queensie. Organizator zabawy dostał 1000 dol. mandatu. Około 45 min później mundurowi przerwali kolejną imprezę przy Pitkin Ave w Brownsville. Bawiło się na niej ponad 200 osób, a organizatorzy będą teraz tłumaczyć się m.in. z braku pozwoleń na sprzedaż alkoholu.