24-latek kolejny raz pojawił się w sądzie federalnym w El Paso w środę w związku z aż 90 federalnymi zarzutami dotyczącymi m.in. przestępstw z nienawiści i morderstwa. Strzelec 3 sierpnia 2019 r. z z karabinkiem AK-47 wszedł do supermarketu Walmart, po czym bez opamiętania zaczął strzelać do klientów. Ogień otworzył jeszcze przed wejściem do budynku. W sumie zamordował 23 osoby, w tym obywatela Meksyku. Wśród ofiar strzelca była Jordan Anchondo-Jamrowski i jej mąż Andre Anchondo.
– Ten facet wiedział, co robi. Zrobił to z premedytacją – powiedział Albert Hernandez, którego siostra i szwagier zginęli w ataku. Mężczyzna był jedną z ok. 40 osób – krewnych i bliskich ofiar – które w środę pojawiły się na sali sądowej.
Według prokuratury Crusius wcześniej skrupulatnie przygotował się do ataku i jechał ponad 10 godzin z rodzinnego miasta w pobliżu Dallas, by urządzić masakrę w tym konkretnym sklepie. Miał wybrać miasto przygraniczne w nadziei, że pozbawi życia jak najwięcej Latynosów. Rasista przed tragedią opublikował internetowy manifest, w którym napisał, że „będzie bronił kraju przed wymianą kulturową i etniczną” spowodowaną „latynoską inwazją na Teksas”.
Crusius jak dotąd nie przyznawał się do winy, ale w połowie stycznia amerykański Departament Sprawiedliwości ogłosił, że nie będzie ubiegać się o karę śmierci dla sprawcy masakry. W federalnym procesie najwyższą karą będzie dożywocie, a wyrok ma zapaść w styczniu 2024 r. Mężczyzna może nadal zostać skazany na stracenie w procesie stanowym, który jeszcze się nie rozpoczął.