Fałszerstwa dokonywane przez maszyny do głosowania, zmiana wyników za pomocą włoskich satelitów - takie argumenty przytaczał Donald Trump i jego współpracownicy w mailach wysyłanych do Departamentu Sprawiedliwości.
- To czyste szaleństwo - skomentował treść jednego z maili ówczesny zastępca prokuratora generalnego, Richard Donoghue.
Urzędnicy Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Sprawiedliwości, a także republikańscy urzędnicy wyborczy w całych Stanach wielokrotnie powtarzali, że nie ma dowodów na powszechne oszustwa. Wśród nich znalazł się były prokurator generalny William Barr (71 l.), wieloletni sojusznik Trumpa. PARA