Teksas w ogniu

2024-03-01 22:47

Drugie co do wielkości pożary w historii Teksasu pustoszą zachodnie i północne połacie stanu. Co najmniej jedna osoba nie żyje. Płomienie obejmują już prawie 1300 mil kwadratowych i sięgają już sąsiedniej Oklahomy. Służba leśna Texas A&M twierdzi, że w niektórych rejonach ogień jest opanowany tylko w około 3 proc.

Masowe ewakuacje, pozamykane, nieprzejezdne drogi, mordercze temperatury i gryzący dym wciskający się w oczy, ogień rozprzestrzeniający się z zabójczą prędkością pochłaniający całe połacie ziemi, lasy, wsie, domostwa. We wtorek gubernator Teksasu Greg Abbott (67 l.) ogłosił stan klęski żywiołowej w 60 hrabstwach. Tymczasowo zamknięto zakład montażu broni jądrowej w pobliżu Windy Deuce, gdzie pożar zniszczył niemal 100 domów.

W północnym Teksasie strażacy walczą z ogromnym pożarem, podsycanym przez suchą i wietrzną aurę, błyskawicznie rozprzestrzeniającym się na sąsiednie rejony. Płomienie uszkodziły linie wysokiego napięcia i sieć wodociągową. W mieście Fritch, gdzie spłonęło ok. 50 domów, od wtorku nie ma dostaw wody i gazu. W sumie odciętych od prądu zostało 10 300 gospodarstw domowych i ponad 4200 firm.

Jak dotąd, w związku z pożarami potwierdzono śmierć jednej osoby. To 83-letnia kobieta, która spłonęła w swoim domu w miasteczku Stinnett, w hrabstwie Hutchinson.