Trump obmacywał mnie w samolocie

i

Autor: AP Photo Trump obmacywał mnie w samolocie

Szokujące zeznania biznesmenki: Trump obmacywał mnie w samolocie

2023-05-04 16:06

Trwa proces pisarki, która twierdzi, że Donald Trump (77 l.) zgwałcił ją prawie trzy dekady temu. Jednak nie tylko E. Jean Carroll (80 l.) oskarża byłego prezydenta o zrobienie jej krzywdy. Na sali rozpraw na Manhattanie pojawiła się inna domniemana ofiara republikanina, która zeznała, że nieznajomy zaczął molestować ją seksualnie podczas lotu do Nowego Jorku w latach 70.

Do koszmaru miało dojść ok. 1979 r. podczas lotu pierwszą klasą na lotnisko LaGuardia. Jak zeznała Jessica Leeds (81 l.), Trump przedstawił się jej, po czym przy miłej pogawędce zjedli posiłek. Później miało zacząć się piekło. – Zupełnie z zaskoczenia próbował mnie pocałować, przyciągnąć do siebie. Łapał mnie za piersi, jakby miał 40 zylionów par rąk – powiedziała przed sądem biznesmenka, dodając, że stawał się coraz bardziej agresywny, a jej z trudem było go powstrzymać. – Dopiero kiedy zaczął wkładać rękę w moją spódnicę, dało mi to siłę. Udało mi się wykręcić z fotela i wrócić na swoje miejsce – kontynuowała. Przyznała także, nie zgłosiła ataku ani na policję, ani do swojego szefa, bowiem w tamtym czasie „kobiety nie skarżyły się na takie rzeczy w miejscu pracy”. Pierwszy raz swoją wersję wydarzeń opowiedziała w 2016 r.

Skalę problemu podkreślała wielokrotnie sama Carroll, która pozwała byłego prezydenta o gwałt, do którego miało dojść w domu luksusowego domu handlowego na Manhattanie w latach 90. – Urodziłam się w 1943 r. Kobiety, takie jak ja, były nauczane, by trzymać głowę do góry i nie narzekać – przyznała przed ławnikami, odpowiadając na serię pytań prawnika Trumpa, Joe Tacopiny (57 l.). Adwokat podważał zeznania pisarki, dopytując ją, dlaczego nie wezwała pomocy i postanowiła oskarżyć byłego prezydenta dopiero po tylu latach.

Przyjaciółka 80-latki, Lisa Birnbach (66 l.), we wtorek potwierdziła jej wersję wydarzeń. Kobieta miała być pierwszą z osób, które dowiedziały się o rzekomym napadzie. We wtorek powiedziała pod przysięgą, że namawiała przyjaciółkę do zgłoszenia napadu na policję, jednak ta odmówiła. Jak przyznała Carroll, bała się odwetu ze strony wpływowego polityka.